wtorek, 25 lutego 2014

Jakie wybrać buty do biegania? Cz 2.

Dokładnie 11 dni temu publikowałam część pierwszą serii "Jakie wybrać buty do biegania?" Dziś ciąg dalszy i nadal czytacie o butach na twardą nawierzchnię.
Jako że nie jestem w stanie przetestować wszystkich butów, korzystam z opinii osób na portalu treningbiegacza.pl, którego z resztą polecam, ponieważ zaczynając biegać miałam w nim świetne wsparcie!

Model, który wam przedstawiam, to NB Fresh Foam 980. Jakie są te buty? Zobaczmy!
W tradycyjnych butach biegowych różnica w wysokości między palcami, a piętą sięga do ok. 12 mm. Przy projektowaniu tego mogelu, producent podszedł bardzo minimalistycznie; różnica tej wysokości to ok. 5 mm. Buty mogą zastąpić bieganie na boso! A jak wiadomo - to właśnie jest najzdrowsze :) Zakładam, że wygodniej się biega, ponieważ bez problemu możemy lądować na śródstopiu, a (na podstawie moich doświadczeń) wiem, że strasznie bolą przez to stopy i dodatkowo w moim przypadku ścięgno w okolicach śródstopia - niestety od dłuższego czasu mam ten problem przy dłuższych wycieczkach :(
Obuwie dodatkowo przyciąga sobą wzrok :) Świetnie wygląda i jak pisze portal Trening Biegacza:
Bieganie to dzisiaj nie tylko sport, ale i moda. Minimalistyczna rewolucja sprawiła, że buty do biegania zaczęły przybierać najrozmaitsze kształty i kolory, dzięki czemu często nie przypominają już typowego obuwia sportowego, które ma przede wszystkim zapewniać określone walory techniczne, ale po prostu modne adidasy, które ubieramy na co dzień.


Testujący buty (model Nike Flyknit Lunar One+), niejaki Pan Przemysław pisze o tym, iż ma stosunkowo szeroką stopę i buty te nie są dla niego zbyt wygodne; jednakże przyznaje, że buty są wprost stworzone do ścigania się i (tu cytuję):
Ścigania się zarówno podczas zawodów, jak i z samym sobą na szybkich treningach. Tylko skrajny malkontent mógłby znaleźć w tym względzie jakieś zarzuty lub niedostatki konstrukcji.
 Autor recenzji przyznaje również, że mimo ucisku na śródstopie, biega się wygodnie, ponieważ biegał też w takich, które porównuje do kaloszy i przynajmniej ma co do tych pewność, że but na nodze jest ;)
Różnica spadku między piętą a śródstopiem to ok. 11 mm, a amortyzacja buta jest komfortowa (jak ocenia autor)

Kolejne buty, które przedstawia nam zdjęcie powyżej, to model Nike Wildhorse.
Budowa:
Podeszwa wykonana jest ze znanej z wielu modeli Nike pianki Phylon z technologią Zoom. Posiada przeciwstawny bieżnik, którego ułożenie sprzyja przyczepności zarówno podczas podbiegów, jak i zbiegów. Guma BRS 1000 ma zapewnić niską ścieralność bieżnika i odpowiednie trzymanie na różnych powierzchniach. Podeszwa jest dodatkowo zaokrąglona na pięcie, co ma nas uchronić przed zaczepieniem piętą o kamień czy gałąź i ewentualnym upadkiem.
Testujący (Pan Grzegorz) sprawdzał je na górskiej trasie. A jakie wrażenia?
Nie odczuł poślizgów, bez dyskomfortu biegał w największym błocie oraz po suchych ścieżkach leśnych.

Buty mają niewielką różnicę między wysokością położenia pięty i śródstopia, bo tylko 4 mm. But jest lekki, a P. Grzegorz nie odczuwał dyskomfortu podczas biegu.
Podsumowując:
Będzie to doskonały wybór dla biegaczy, którzy zamierzają więcej czasu spędzać na typowo trailowych treningach i zawodach. Tych, którym nie wystarczy już zakatowanie raz na jakiś czas swoich miejskich butów na górskich ścieżkach. Lepsze wrażenie wyniosą z ich użytkowania wszyscy lądujący na śródstopiu, a przede wszystkim ci, którzy szukają górskich startówek, które sprawdzą się zarówno na krótkich odcinkach, jak i podczas biegów na dystansach ultra. Wildhorse to na pewno dobry krok Nike do zdobycia zwolenników wśród biegowych górali.
PS Zapraszam do głosowania w ankiecie! (Po prawej stronie, rozwijane menu)
Koniecznie odpisz w komentarzu, co sądzisz o tym wpisie! A może któreś z powyższych butów były lub są przez Ciebie testowane? ;)